środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 6.

*Eyes Aurora*
Dzisiaj nie kręcimy filmu. Pierwszy raz kręcę film i nie wiem , czy to normalne że przez 4 dni nic się nie nakręciło. Nie wiem dlaczego , ale ciągle myślę o Justinie. Ale chyba nie powinnam , on przecież chodzi z Seleną. Strasznie się w nim zakochałam. Jego oczy ... On mnie uzależnił sobą. Kocham go najbardziej na świecie. Nigdy nie czułam tak wielkiej miłości. Ale nie wiem może to tylko chwilowe zauroczenie. Tak strasznie mnie ciągnęło do niego , że napisałam mu czy chce się ze mną spotkać. Odpisał , że za dwie godziny po mnie przyjedzie. Chyba zerwał z Seleną ,bo na twitterze usunął jej zdjęcia. Dla mnie to super wiadomość , ale z drugiej strony zniszczyłam czyjąś miłość. Nie wiedziałam gdzie pójdziemy , więc ubrałam
 się zwyczajnie. A to że było ciepło to ubrałam szorty. Po dwóch godzinach usłyszałam dzwonek do drzwi. To był on ... piękny , cudowny Justin.
-Witam panią ... - powiedział.
-Ooo..to my gdzie idziemy? -zdziwiłam się gdy zobaczyłam go w smokingu.
-Zobaczysz ...- powiedział nie słuchając mnie , że jestem w szortach.
Jechaliśmy bardzo długo. Aż wreszcie dostrzegłam znak. Pisało tam "Los Angeles". Nie , nie byliśmy w Los Angeles. Tak się tylko nazywał hotel. Hotel - najbardziej znany w Kanadzie.
-Proszę pani przodem- otworzył mi drzwi Justin.
-Matko ... ale czy to randka ? -miałam nadzieję , że odpowie magiczne słowo "tak".
-Ależ oczywiście ... - weszliśmy do wielkiej żółtej , wręcz złotej sali.
-Czy to restauracja ? - zapytałam.

-Tak- śmiał się z pogardą.
-Ale jest dopiero 13 ... nie jestem zbytnio głodna-

-Ale kto powiedział ,że będziemy jeść-

-Ale...- nie dokończyłam , a on porwał mnie do tańca.

-Dawaj DJ !- krzyczał Justin , po czym reszta osób weszła na parkiet.
Justin złapał mnie za biodra! To był taki szybki taniec. Trochę niezbyt fajny. Ale nagle spodobało mi się to. Justin dziwnie na mnie patrzył. Tak jakby ćpał. Wczułam się w muzykę , i zaczęłam tańczyć ... chociaż nie umiem. Nagle muzyka ucichła , wraz z gośćmi. Justin porwał mnie do pokoju.

-Ale ...- nie mogłam nic z siebie wydobyć.
-Wiem , dziwnie to wyglądało...ale ja tylko chciałem cię zabrać...- nie dokończył.
-Dlaczego , czyżbym źle tańczyła ?-
-Nieeee....-uśmiechał się z dziwnym zarysem twarzy.
-Jest dopiero dwudziesta...-nie dokończyłam , ponieważ pan grzeczny przerwał mi w momencie ujawnienia moich uczuć.
-Chciałbym ci coś pokazać , choć za mną- prowadził mnie na dół. Stał tam stół... leżał tam bukiet róż.
-Zapraszam panią , na najlepszą kolację w życiu- śmiał się.
-Mhm...czy to dla mnie ?- udawałam , że dopiero dostrzegłam te czerwone kwiaty.
-Tak szczerze , to nie ... ale mogę ci je kupić- 
Kolacja była wspaniała. Justin opowiadał mi o swoich dziwnych przeżyciach o których on tylko wie. Myślałam , że poprosi mnie o chodzenia. Ale jednak nie. Najwyraźniej może nie zerwał z Seleną. W sumie może on ma rację. Przecież nawet tydzień go nie znam , a chce być już jego dziewczyną. Około dwunastej w nocy położyliśmy się spać. Nawet nie pamiętaliśmy o tym , że jutro mamy kręcić dalsze części filmu. Ale tym możemy się martwić jutro. 

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

To na tyle :) W 6 rozdziale będzie ....(..)

@luvmy_swag

wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 5.

*Eyes Victoria*
Dzisiaj kręcimy dalszą część. Byłam dzisiaj strasznie pozytywnie nastawiona. Nawet już nie myślę co się stało w poniedziałek. Mam nadzieję , że dzisiaj będzie lepiej. Wstałam z łóżka w podskokach ,mimo to że niestety musiałam dzisiaj wstać tak wcześnie. Otworzyłam lodówkę by zjeść obfite śniadanie. Rano nigdy nie potrafię się zdecydować co mam zjeść. Ale ja wiedziałam , że muszę zjeść te pyszne płatki kukurydziane. Zjadłam dość szybko. Ubrałam się tak jak na co dzień , bo przecież i tak zmienią mi tam ubrania. Wyruszyłam w drogę. Jakie szczęście , że mam prawo jazdy. Inaczej bym sobie nie poradziła. Mieszkam dość daleko od studia. W niecałe czterdzieści minut dojechałam na miejsce. Wszyscy już byli. Zdziwiła mnie reakcja Seleny. Nawet się ze mną nie przywitała. Ale o dziwo rozmawiała z Aurorą. Podeszłam do Justina i spytałam się co jej się stało.
-Nastraszyłem ją-
-Ale jak , nie rozumiem - nie zrozumiałam jak Justin mógł jak kol wiek nastraszyć swoją dziewczynę.
-Powiedziałem jej , że jeżeli będzie taka wredna jak do tej pory , to z nami koniec - uśmiechnął się.
-Perrie!- zawołał ktoś nie oczekiwanie z czerwonego pojazdu.
-STOP , STOP ...proszę tego kogoś wyrzucić , to zamknięty plan- krzyczał reżyser po czym wyrzucili z planu przystojnego mężczyznę.
-Victoria , kto to był ? - podeszła do mnie Perrie.
-Nie wiem , ale on chyba gra w jakimś zespole ... jak oni mają , chyba coś Dyrektor ? - opowiadałam.
-To był Zayn - zasmuciła się.
-Twój chłopak tak?- zapytałam.
-Tak , nie widziałam go już dwa tygodnie -
-Przykro mi ...- nie dokończyłam, ponieważ reżyser wołał wszystkich na stanowiska.
-Dzisiaj może powtórzmy scenę 2  ... AKCJA-
-Ale która kwestia ? -zapytała Selena.
-Trzecia-odezwał się brodaty reżyser.
-Gdzie jest Perrie !- krzyczał ten sam pan.
-Chyba tam jest , pójdę po nią- powiedziałam po czym podbiegłam do płaczącej Perrie.
-Zostaw mnie !!!!!!! - krzyczała.
-Uwaga... myślę ,że dzisiaj koniec.Obniżę wam za to zarobki-powiedział a my wyszliśmy.
Nagle otrzymałam SMS. "Umówimy się w kawiarni ? ZAYN MALIK" .Nie wiedziałam co odpisać , przecież to chłopak Perrie. Chyba , że się rozstali.Ale postanowiłam się z nim spotkać , mimo wahań.
-Cześć , pewnie zastanawiasz się...czemu cię zaprosiłem.-uśmiechał się nie ogolony mężczyzna.
-No tak , coś się stało?-
-Perrie ze mną zerwała - nagle stracił swój piękny uśmiech.
-Tak mi przykro , co się stało ? -usiadłam koło niego i zaczęłam go przytulać.
-Perrie , myśli że mamy romans-
-Że co ! - gwałtownie wstałam , gdy nagle upadł mi telefon z ręki.
-To dlatego , że byliśmy kiedyś razem- tłumaczył się.
-Ale to moja najlepsza przyjaciółka!-krzyczałam uciekając.
Nie wiem tak naprawdę , dlaczego uciekłam. Niby to nic , a jednak przyjaźń z Perrie jest większa niż się kiedykolwiek mogłam spodziewać. Pojechałam do domu by to wszystko przemyśleć. Ktoś był w nim. Gdy weszłam zobaczyłam ,porozrzucane ciuchy na schodach. Weszłam cichutko po schodach. W mojej sypialni leżała kartka : "Z G I N I E S Z     C H Y B A  ŻE   Z R E Z Y G N U J E S Z   Z F I L M U     TWOJA PERRIE.  To nie miało sensu. Nagle ktoś wleciał do pokoju.
-Victoria , ja przepraszam...-wpadła Perrie.
-Ale , ja nic nie rozumiem-
-Wiem , że Zayn ci się podoba...a za tę kartkę przepraszam ... to ze złości- przytuliła mnie Perrie.
Wyszła.To co przeżyłam było szybkie i szokujące. Ale Perrie miała rację. Naprawdę podoba mi się od bardzo dawna Zayn. Tylko jak ona się o tym dowiedziała. Wyszłam na spacer , z moim psem Gerardem. Wiem dziwne imię dla psa. Ale to po dziadku. Bardzo go kochałam , znaczy nadal go kocham. Szłam wolnym tępęm, z powodu tego , że Gerard musiał załatwić się przy każdym zielonym drzewku. Myślałam o Zaynie i Perrie. Zniszczyłam im miłość ja to wiem.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Pozdrawiam kochaną Natalię :D Gerardzie jeden.

@luvmy_swag